Skandal religijny w Norton: wykorzystywanie dzieci i zamknięte pogrzeby
Norton, Zimbabwe (AP) - Samozwańczy prorok Ishmael pojawił się w czwartek w sądzie w Zimbabwe po policyjnym nalocie na kompleks, w którym prowadził sektę religijną. Władze znalazły ponad 250 dzieci, które nie chodziły do szkoły i były wykorzystywane jako tania siła robocza.
Podczas nalotu policja znalazła 16 niezarejestrowanych grobów, w tym pochówki siedmiu niemowląt, na farmie około 34 kilometrów na północny zachód od stolicy Harare.
Ishmael Chokurongerwa i jego siedmiu wspólników są oskarżeni o wykorzystywanie dzieci i pozbawianie ich edukacji i opieki medycznej. Paul Nyathi, rzecznik policji, powiedział, że śledztwo jest w toku i mogą zostać postawione kolejne zarzuty.
Przywódcy sekty są również oskarżeni o naruszenie przepisów dotyczących rejestracji zgonów i pochówków. Według państwowych mediów, przed akcją policji na farmie mieszkało około 1000 osób.
Podczas rozprawy sędzia powiedział 56-letniemu Chokurongerwe i jego pomocnikom, że ich wniosek o zwolnienie za kaucją zostanie rozpatrzony w przyszłym tygodniu, ale w międzyczasie pozostaną w areszcie. Żaden z mężczyzn nie był reprezentowany na rozprawie, a ich aktualne miejsce pobytu nie zostało ujawnione.
Mężczyźni wystąpili do sędziego o zwolnienie za kaucją, twierdząc, że nie stosują przemocy i mają na utrzymaniu dzieci. Obawiają się, że ich dzieciom stanie się krzywda, jeśli zostaną uwięzieni.
Zwolennicy Chokurongerwy wzięli udział w rozprawie sądowej w Norton, aby okazać mu solidarność.
Thabet Mupphana, 34-letnia członkini sekty, zadeklarowała niezachwianą lojalność wobec swoich przekonań pomimo zewnętrznego sprzeciwu. Porównała ich determinację do niepowstrzymanej siły, mówiąc, że wytrwają w swojej wierze.
Lokalny mieszkaniec opisał farmę jako firmę produkującą różne towary na sprzedaż, w tym mydło, olej roślinny i meble. Sekta zajmowała się również rolnictwem i hodowlą zwierząt.
Policja w asyście gazu łzawiącego i psów przeprowadziła nalot na farmę, który ujawnił, że dzieci były wykorzystywane do pracy fizycznej i nie posiadały odpowiednich dokumentów. Pracownicy socjalni pomogli przenieść dzieci i kobiety do schroniska.
Sekta, uważana za część Apostolskich Grup Chrześcijańskich Zimbabwe, łączy tradycyjne praktyki z naukami zielonoświątkowców. Można ich rozpoznać po charakterystycznych białych szatach i wierzeniach, takich jak odrzucenie nowoczesnej medycyny, odrzucenie formalnej edukacji i poligamia.
Pomimo aresztowań i interwencji policji, mężczyźni, którzy pozostali na farmie, bronili swoich praw do swobodnego praktykowania swoich przekonań i krytykowali działania władz. Podkreślali swoją pracowitość i samowystarczalność w ramach swojej społeczności.
Obserwatorzy zwrócili uwagę na efektywne funkcjonowanie farmy, opisując ją jako samowystarczalne przedsiębiorstwo, którego członkowie produkują różnorodne towary do konsumpcji wewnętrznej i sprzedaży zewnętrznej. Zauważyli również samodzielne podejście sekty do kwestii takich jak pochówek i alokacja zasobów.
Referencje