30.08.2023

Share

Wzajemne zrozumienie naukowców i religii

Kiedy teoria nadprzestrzeni ujawniła nowe i głębokie powiązania między fizyką a abstrakcyjną matematyką, niektórzy oskarżyli naukowców o stworzenie nowej teologii opartej na matematyce, tj. porzucenie mitów religijnych i przyjęcie bardziej dziwacznej religii opartej na zakrzywionej czasoprzestrzeni, symetrii cząstek i ekspansji wszechświata. Kapłani recytują łacińskie modlitwy, których nikt nie rozumie, a fizycy mruczą mistyczne równania superstrun, których prawie nikt nie rozumie. Wiara we wszechmocnego Boga została zastąpiona wiarą w teorię kwantową i ogólną teorię względności. Naukowcy twierdzą, że matematyczne „hymny” można przetestować w laboratorium, tylko po to, by usłyszeć, że abstrakcyjne koncepcje, takie jak teoria superstrun, nigdy nie mogą zostać przetestowane, ponieważ stworzenia nie można zmierzyć w laboratorium.

Takie twierdzenia nie są bynajmniej nowym zjawiskiem. Przez wieki naukowcy debatowali nad prawami natury z teologami. Na przykład w XIX wieku wybitny brytyjski biolog Thomas Huxley był jednym z pierwszych, którzy bronili teorii doboru naturalnego Darwina przed atakami Kościoła. Fizyk kwantowy debatował w programie radiowym z przedstawicielami Kościoła katolickiego, czy zasada nieoznaczoności Heisenberga faktycznie neguje wolną wolę-pytanie, które decyduje o tym, czy nasze dusze trafią do piekła, czy nieba.

Naukowcy jednak często niechętnie angażują się w teologiczne debaty na temat Boga i stworzenia. Moim zdaniem problem polega na tym, że ludzie nadają różne znaczenia słowu „Bóg” i zaciemniają pytanie, używając niezrozumiałych słów pełnych sugestywnych symboli. Aby w jakiś sposób wyjaśnić tę kwestię, z pewnością pomocne będzie wyraźne rozróżnienie między dwoma znaczeniami słowa Bóg. Czasami pomocne jest rozróżnienie pomiędzy Bogiem cudów a Bogiem porządku.

Kiedy naukowcy używają słowa „Bóg”, zwykle odnoszą się do Boga porządku. Jednym z najważniejszych odkryć dokonanych przez Alberta Einsteina w dzieciństwie było przeczytanie jego pierwszej książki naukowej. Szybko zdał sobie sprawę, że prawie wszystko, czego nauczył się o religii, nie mogło być prawdą. Niemniej jednak, przez całe życie wierzył, że we wszechświecie istnieje tajemniczy boski porządek. Einstein powiedział, że jego zadaniem było odkrycie umysłu Boga i dowiedzenie się, czy istniała boska decyzja w stworzeniu wszechświata. Einstein kilkakrotnie wspominał o tym Bogu w swoich notatnikach i nazywał go starcem. W obliczu tajemnic matematyki Einstein wielokrotnie podkreślał, że Bóg jest atrakcyjny, ale nie złośliwy. Nie jest przesadą stwierdzenie, że większość naukowców wierzy, że we wszechświecie istnieje jakiś kosmiczny porządek. Jednak dla osób niebędących naukowcami słowo „Bóg” prawie na pewno oznacza Boga cudów i tutaj zaczyna się nieporozumienie między naukowcami a opinią publiczną. Bóg cudów interweniuje w nasze sprawy, czyni cuda, niszczy miasta grzeszników, rozprasza wrogie armie, topi armię faraona i mści się na czystych i honorowych.

Biolog zauważył, że nawet kompetentni naukowcy, którzy wykazywali się nienagannym racjonalizmem w formułowaniu hipotez naukowych, rozwijali nielogiczne argumenty w obronie swojej religii. Był również świadkiem wojen i okrucieństw prowadzonych przeciwko niewiernym i heretykom pod przykrywką religii od czasów starożytnych. Okrucieństwa wojen religijnych i dżihadu można zrównać z najgorszymi zbrodniami, jakich ludzie dopuszczają się wobec własnego gatunku. Religia jest obecna we wszystkich ludzkich kulturach badanych na naszej planecie. Antropolodzy odkryli, że wszystkie prymitywne plemiona mają mity pochodzenia, które wyjaśniają, skąd wzięli się ludzie. Mity wyznaczają również wyraźne granice między „nami” a „nimi”, zapewniają stałą (czasem irracjonalną) siłę ochrony plemienia i zniechęcają do krytyki i prowokacji ze strony przywódców plemiennych.

W społeczeństwach ludzkich jest to raczej norma niż wyjątek. W czasach starożytnych religia była szeroko rozpowszechniona, ponieważ oferowała wyraźne korzyści ewolucyjne tym, którzy w nią wierzyli. Stada dzikich zwierząt były posłuszne swoim przywódcom ze względu na ustalony hierarchiczny porządek oparty na władzy i dominacji. Jednak około miliona lat temu niektóre z naszych małpich przodków, wraz ze wzrostem inteligencji, chciały podważyć autorytet alfy. Inteligencja może być niebezpieczną siłą, która dzieli plemiona, ponieważ ma tendencję do podważania autorytetu. Bez siły, która poradziłaby sobie z rozprzestrzeniającym się chaosem, inteligentni członkowie opuściliby plemię, plemię podzieliłoby się i ostatecznie wszyscy członkowie zginęliby.

Referencje

Zostaw komentarz